Dopieścili Bolka

“Największy żyjący Polak” nie kazał się długo prosić. Już dziś brylował na konferencji z okazji “20. rocznicy upadku komunizmu w Polsce”. Jeden z głównym sprawców bezbolesnej (dla komunistycznych oprawców) transformacji PRL w RP jest dziś fetowany jako ten, który “pokonał komunizm”! Człowiek, za którego prezydentury bezpowrotnie stracono szansę na oczyszczenie Polski z eSBecko-socjalistycznych szumowin, przez co dziś dożywają sobie oni spokojnej starości dodatkowo opływając w zagrabione nam wszystkim majątki! Zamiast pracować dla przyszłości Polski, Lesiu wolał czyścić archiwa ze swoich teczek…

Ten człowiek w życiu słowa prawdy nie powiedział...

Co spowodowało odwołanie straszliwej groźby emigracji przez Wałęsę? Może to pokiwanie przez premiera Tuska palcem w kierunku prezesa IPN? Ostrzeżenie, że jak dalej będzie badać przeszłość Wałęsy i (co gorsza) publikować wyniki swoich badań to premier zabierze mu pieniążki? A może szczere słowa wiodącego posła PO, Janusza Palikota, że “ten IPN to trzeba zlikwidować”? Czy raczej wiernopoddańcza demonstracja Tomasza Lisa, który w swoim wczorajszym show nie zawracał sobie głowy zadawaniem Wałęsie merytorycznych pytań a jedynie mile łechtał jego rozbujane ego przytakując mu we wszystkim i szczerze oburzając się na młokosa ośmielającego się podgryzać spiżowy pomnik Noblisty… Oglądając Lisa z trudem powstrzymywałem się od torsji… Nie można mieć najmniejszych wątpliwości, że Tomek szykuje się na wielką karierę polityczną i namaszczenie przez Lecha Wałęsę, na którego niezbyt rozgarnięty elektorat ma chrapkę, było by dla niego nie lada atutem. W każdym bądź razie ostatni raz tak dużą ilość ohydnej wazeliny można było oglądać jedynie w czytanych przez pana Andrzeja Łapickiego kronikach filmowych z okresu stalinowskiego…