Kapitalizm ery euro-socjalizmu

PKP Cargo JakubasMożesz mieć miliardy, dobrą passę, wiedzę o biznesie… Wszystko to nic, bo żyjesz w Polsce:

Kontrolowana przez miliardera Zbigniewa Jakubasa Mennica Polska chciała kupić akcje PKP Cargo za 300 mln zł, oferując 70 zł za akcję. Żadna akcja nie została jej jednak przydzielona, mimo że cena akcji sprzedaży Cargo została ostatecznie ustalona na 68 zł.

Absurdalne samo w sobie jest to, że PKP Cargo nie jest oferowane na sprzedaż na normalnych zasadach – czyli na wolnym rynku, który sam ustala cenę na podstawie ofert chętnych do zakupu akcji inwestorów (tak powinna działać giełda). Zamiast tego mamy dziwaczny misz-masz: część akcji sprzedawana jest „grubasom” po nie-wiadomo-jak ustalonej cenie, a reszta rzucona jest na giełdę – dla drobnych ciułaczy. Z niewiadomych przyczyn pan Jakubas się nie załapał do tej pierwszej grupy. Jak to wyjaśnia Gazeta?

Po pierwsze, oferta publiczna PKP Cargo cieszyła się dużym powodzeniem wśród inwestorów instytucjonalnych. (…) przy takim debiucie giełdowym liczy się stabilność inwestorów.

Drugim powodem jest kolejność zapisów. (…)

Innym, być może najważniejszym powodem, dlaczego kontrolowana przez Zbigniewa Jakubasa firma nie dostała akcji PKP Cargo, jest możliwy konflikt interesów. Inwestor aktywnie bowiem działa w branży kolejowej. Kontroluje producenta taboru kolejowego – nowosądecki Newag. Firma produkuje i modernizuje pociągi pasażerskie. Zajmuje się też modernizacją lokomotyw spalinowych. Zależna od Newagu spółka Newag Gliwice produkuje i naprawia lokomotywy elektryczne.

Noż kurwa… Ręce opadają po prostu. Gdyby Google był firmą polską i chciał kupić również polską Motorolę, to byłby to „konflikt interesów”. Microsoft nie mógłby kupić Nokii, czy Skype, bo przecież nastąpiłby „konflikt interesów”! Polscy regulatorzy „wolnego” (absurd, po prostu absurd!) rynku zezwoliliby chyba jedynie na sprzedaż Wedla Chryslerowi!

Jak w tym kraju ma być normalnie, kiedy podstawa wolnego rynku czyli Giełda Papierów Wartościowych działa według chorych zasad. Cały tzw. „rynek” jest kontrolowany przez zgraję spekulantów i oszustów, a giełdowy debiut roku jest za wczasu ustawiony i całe lody jak zwykle zliżą odpowiedni ludzie…