Tusk potwierdza: Polacy wciąż będą biedni
Donald F. Tusk, współodpowiedzialny z Janem A. Vincent-Rostowskim za astronomiczny dług publiczny Polski wynoszący aktualnie ponad BILION złotych ogłosił dziś triumfalnie koniec kryzysu! W Trójce jakiś słuchacz zwierzył się, że aby pomóc sobie zobrazować ową górę kasy przeliczył dług na… TIR-y wypełnione banknotami. Wyszło mu dużo. Nie pamiętam ile, a i nie do końca uwierzyłem, że jest to AŻ tyle. Dlatego przeliczyłem sobie po swojemu:
100 banknotów po 100 zł (13,8 cm x 6,9 cm x 1 cm) ma objętość ok. 0,009522 m3. Taka paczka to 10.000 zł. Sto milionów takich paczek to BILION złotych – cały nasz dług. Sto milionów paczek po 0,009522 m3 daje 952 220 m3. Przeciętny TIR (zestaw) może załadować ok 100 m3 towaru. Potrzeba zatem nie mniej niż 9500 takich zestawów o długości ok. 15 m każdy… Gdyby stanęły zderzak w zderzak, to sznur pojazdów sięgałby z Krakowa do Raciborza. Ponad 140 kilometrów!
Ale według Prezesa Rady Ministrów najgorsze mamy za sobą i statystycznie wychodzi mu, że „być może” w tym roku zanotujemy wzrost PKB o 1,5%! No nie wiem jak Wy, ale ja powstrzymam się jeszcze chwilę z otwieraniem szampana. Bo jakby nie liczyć, to wzrost o 1,5% z obecnego poziomu ($12.538 na obywatela w 2012 roku), nijak się ma do produktu narodowego naszych sąsiadów ($18.579 Czechy, $41.513 Niemcy, $16.899 Słowacja, czy nawet $14.247 Rosja!).
W swoim wystąpieniu Tusk potwierdził, że największy wysiłek w walce z kryzysem ponieśli polscy przedsiębiorcy. Jednocześnie zapowiedział, że na jakiekolwiek zmiany w obecnym bandyckim systemie podatkowym mogą oni liczyć nie wcześniej niż w 2016 roku. Równie dobrze mógłby obiecać gruszki na wierzbie. Jestem całkowicie przekonany, że NIKT w te puste obietnice nie uwierzy i Tusk wraz ze swoją szajką przepadną w najbliższych wyborach.
Jedyne co jest pewne, to ciągła grabież podatkowa ze strony zorganizowanej mafii tytułującej się „polskim rządem”. Ale do czasu panowie, do czasu…