Ja wyznaję system, żeby pana wyrzucono za drzwi!
Nieszczęsna gęba polskiej Prawicy, czyli tow. Jarosław A. Kaczyński, dożywotni premier „PiS„, raczył wyrazić myśl świadczącą o tym, że „trzyma oko i ucho na pulsie„:
Musimy sobie uświadomić, że jesteśmy tak jakby w ’89 roku, że trzeba podejmować decyzje najbardziej zasadnicze odnoszące się do tego, jak ma wyglądać w Polsce nowy system.
Święte słowa, ale potem groza:
Absolutnie potrzebne są nowe ustawy podatkowe. – Myśmy je przygotowali i ich celem jest to, żeby w Polsce zapanowała sprawiedliwość podatkowa, bo to jest to, o czym ta władza, którą mamy obecnie, mówić nie chce, bo ona ciągle mówi: nie ma, nie ma, nie ma, nie ma…
Oprócz nowych, większych i w ogóle lepszych podatków, towarzysz Kaczyński proponuje jeszcze zwiększenie państwowego terroru:
Obecny system podatkowy to jest coś, co można porównać do maszyny, która już dawno zardzewiała, omszała, gdzie każde kółko kręci się w inną stronę i kto chce, tym kółkiem kręci. Trzeba także przebudować cały system administracji skarbowej. – Plan został opracowany jeszcze za czasów naszego rządu. Można go wcielić w życie, trzeba tylko władzy, która chciałaby tego dokonać.
Czyli nic nowego pod słońcem. Ja mam zupełnie inny pomysł: zlikwidujmy oczywiście tą pokraczną III RP, ale na śmietnik historii wykopmy nie tylko Tuska, Millera, Pawlaka i Palikota, ale także Kaczyńskiego i Ziobrę!
PANOM JUŻ DZIĘKUJEMY!!!
I tak za wasze błędy i złodziejstwo będziemy płacić jeszcze o wiele dłużej, niż wy spłacaliście długi Gierka. Kolejny raz nie damy się nabrać. Polak mądry dopiero po szkodzie, ale szkoda jaką obecnie nam wyrządziliście to nie byle co! To 120-piętrowa szkoda ze szkła i aluminium, z szybkobieżnymi windami, własną linią metra i lądowiskiem dla śmigłowców na dachu… Tego się NIE DA zamieść pod dywan.
I nie jesteście, drogi towarzyszu Kaczyński nic MNIEJ winni od swojego dawnego kumpla Tuska. Bądźmy szczerzy, wasza recepta na dobrobyt nad Wisłą jest gorsza nie tylko od „cudu” Tuska, ale nawet od cudów jakie miały miejsce w latach 70-tych ubiegłego wieku, kiedy to ster dzierżył wspominany już wyżej Edward Gierek! Więcej socjalizmu i interwencjonizmu, a do tego skrajna fiskalizacja jednocześnie z dalszą rozbudową biurokracji, wzrostem inwigilacji obywateli i wprowadzeniem prymitywnej obrzędowości rzymsko-katolickiej jako religii państwowej. Tyle się można po Kaczyńskim spodziewać…
Dlatego nie pchaj się pan gdzie pana nie chcą. Bo skończysz pan jak Bum-Bum, i wcale mi pana nie będzie żal.