Muppet Sejm

Naprawdę nie wiem co gorsze: leniwi wyborcy, czy ich tępi przedstawiciele. Jednak ostatnie wydarzenia dają nadzieję, że młode pokolenie nie będzie się zbytnio patyczkować z głupkami i oszustami u władzy.

A władza jakby co i rusz bardziej starała się pokazać jak bezczelna i jednocześnie pod każdym względem niesprawna jest tak naprawdę.

Takiej ilości krętactw w sprawie jednej „zupełnie nie zmieniającej polskiego prawa”, jak twierdzi minister Boni (były współpracownik SB) umowy międzypaństwowej, nie ujawniono chyba nigdy. Dokładnie tak – rządzący nami robią takie numery nieustannie, tylko nieczęsto zdarza się, żeby wszystko wyszło na jaw.

  • praca nad umową ACTA trwały w polskim rządzie w najlepsze od kilkunastu co najmniej miesięcy, z tym że w taki sposób żeby jak najmniej osób się o tym miało możliwość dowiedzieć,
  • polscy europarlamentarzyści, którzy głosowali już ZA wejściem ACTA w życie, teraz zgodnym chórem są przeciw i z rozbrajającą szczerością przyznają, że „90 proc. europosłów nie wie tak naprawdę na co oddaje swój głos”, (zresztą zupełnie jak PiS – teraz głośno krzyczy o swoim sprzeciwie, kiedy jeszcze niedawno gładko przepychała ACTA przez sejmowe komisje),
  • minister kultury wespół ze swoim kolegą od wyważania otwartych drzwi (albo, jak to się mądrze nazywa, od „cyfryzacji”), na specjalnej konferencji zapewniają, że umowa będzie jeszcze szeroko konsultowana, ale już nazajutrz premier-kłamczuch buńczucznie ogłasza, że „nie ustąpi wobec szantażu” i podpisze ACTA choćby nie wiadomo co,
  • zresztą nie ma innego wyjścia, bo kilka godzin wcześniej oznajmiono nam, że „nie możemy nie podpisać ACTA„. Nie możemy? To po co te konsultacje? I po pierwsze KTO NAS ZMUSZA??

Do kompletu proszę sobie zestawić tragiczny obraz zablokowanych na amen witryn internetowych, żenujący niski poziom ich bezpieczeństwa (włamanie na stronę premiera), z gigantycznymi cenami jakie wysoko opłacani urzędnicy zapłacili za owych stron stworzenie.

Ale nie traćmy nadziei, albowiem młodzi gniewni nie czują respektu przed „etosem Solidarności” i gdy przyjdzie czas to pogonią tych wszystkich kłamczuszków-tusków, krętaczy-pawlaków, oszustów-millerów i oszołomów-kaczyńskich tam gdzie ich miejsce: na śmietnik historii.

Mocno w to wierzę.