Jego oczy są diabelskie
Katolicki fundamentalista nawołuje do rozprawy z wojującą feministką. Co mnie to obchodzi? Właściwie nie powinno nic. Niech się pozabijają na zdrowie. Piszę jednak po to żebyście wiedzieli, że czego jak czego – ale pokładów głupoty wymieszanej z hipokryzją to u nas mamy nieprzebrane zapasy.
Magdalena Środa powiedziała, że „też ma ochotę podrzeć Biblię za pełne agresywnych i nawołujących do przemocy treści”. Brawo. Ale może lepiej zamiast drzeć książkę, podsunąć ją do przeczytania katolikom? Przeważająca większość ludzi przyznających się do przynależności do Kościoła Katolickiego (sp. z o.o.) nie zna swojej „świętej księgi”. Nie wiem, czy zna ją także katolicki fundamentalista udzielający się na portalu Fronda.pl, Łukasz Adamski. Być może tak, ale z pewnością nie bierze słów swego Boga poważnie. Pisze bowiem tak, w artykule pod tytułem w sam raz pasującym do „religii miłości” jaką niby jest rzymski katolicyzm: „Czas na wojnę z wrogami Jezusa”:
Trzeba stworzyć organizacje, która będzie reagowała na najmniejszy przejaw chrystofobii i zwalczała chorych z nienawiści osobników. Bierzmy się za nich póki nie jest za późno.
Jako przykład osoby „chorej z nienawiści” Adamski podaje właśnie profesorkę Środę. Hm. Znalazł bym lepsze eksponaty.
Może, drogi Łukaszu, masz ochotę skrzyknąć kolejną krucjatę? Czas odkopać podrdzewiałe krzyżackie miecze i znowu palić ogniem jak za starych dobrych czasów? Czy raczej przywrócić Inkwizycję? Żeby to ona w „jedynie słuszny” sposób osądziła kto wrogiem Kościoła jest, a kto nie? Historia daje tyle przykładów!
Przez setki lat Kościół tępił swoich wrogów. Wyniszczał ich fizycznie, więził, ograniczał wolność słowa, rozwój nauki. Utrzymywał ciemnotę wśród najmniej wykształconych. Wszystko to z powodu pieniędzy. Głupimi i zastraszonymi jest łatwiej rządzić…
Czy ostatnimi laty cokolwiek się zmieniło? Oczywiście że tak. Dziś niemożliwe jest, żeby wciskać ludziom aż taką ciemnotę jak robili to księża wiernym jeszcze 60-70 lat temu… Ale do prawdziwego, powszechnego oświecenia jest nam równie daleko jak wtedy. Czego przykładem jest m.in. pan Łukasz Adamski:
Odrzucenie Boga i postawienie w Jego miejscu człowieka doprowadziło już do ludobójczych reżimów: jakobinów, nazistów i komunistów. Teraz w ich miejsce wchodzi nowa forma totalitaryzmu, którą Benedykt XVI nazwał dyktaturą relatywizmu.
Zawsze byłem niezwykle mocno przywiązany do idei nieskrępowanej wolności słowa. Wciąż uważam, że jest to jedna z niewielu niezaprzeczalnych zdobyczy demokracji. Jednak wolność słowa bez żadnych ograniczeń jest utopijną mrzonką, która prowadzi do anarchii.
No no no… Czyli to „odrzucenie Boga” doprowadziło do powstania nazizmu? I komunizmu? A może jednak to Jakobini mieli rację krytykując rozpasanie kleru?! Może swoich brutalnych metod nauczyli się od właśnie od niego i posiadającej „boże błogosławieństwo” monarchii?
Do tego prowadzi tępa, ślepa wiara. Coś, co wtłaczane jest w umysły ludzi w tak młodym wieku, że zostaje tam czasem na całe życie. Gdyby wprowadzić przepis, że nauka wszelkiej religii jest dozwolona dopiero od 18 roku życia, to żywot większości z nich zakończyłby się po jednym pokoleniu!
Szanowny pan Łukasz Adamski widzi tylko wrogów czychających na „Jezusa”. Jako typowy wytwór współczesnej edukacji nie mieści mu się w głowie, że ma umysł skażony najstarszą trucizną Świata a do tego jest on tak słaby, że nie potrafi się tego jadu pozbyć mimo dziesiątek niepodważalnych powodów.
Dlatego zamiast rwać Biblię, polecałbym jej lekturę. To najlepsza kuracja detoksykacyjna.