Prawie prawica. „Prawie” robi wielką różnicę…

Prezydent Komorowski dowiedział się, że emerytury w Polsce będą coraz mniejsze

Znany antydemokrata – pan Bronisław Maria Komorowski – pełniący aktualnie funkcję Prezydenta RP, ustami swojej ministerki Iwony Wóycickiej wyraził troskę o stan polskiego systemu emerytalnego. Zmartwił się faktem, iż formacja z której się wywodzi, przez z górką 20 lat „demokratycznej transformacji” nie potrafiła wymyślić efektywnego sposobu finansowania emerytur. Jak każdy „prawie prawicowiec” nie widzi, że nie w szczegółach tkwi problem a u samej podstawy: ŻADEN PAŃSTWOWY SYSTEM EMERYTALNY NIE JEST W OGÓLE DO NICZEGO POTRZEBNY! Tak naprawdę jest nawet gorzej. ISTNIENIE TAKIEGO SYSTEMU JEST WYSOCE SZKODLIWE!

I (zwłaszcza) ekstremalnie kosztowne.

W normalnym kraju rząd, ani żaden polityk, nie powinni ingerować w plany na starość obywateli. Nawet gdyby uczciwie zarządzali pieniędzmi ze składek, nie powinien istnieć NAKAZ uczestniczenia w tym mechanizmie. To podstawowe prawo wolności, które jest fundamentem myśli prawicowej. W Polsce nie dość że państwo używa wszelkich dostępnych elementów aparatu przymusu do ściągania ekstremalnie wysokich (ok. 50% zarobków) składek, to jeszcze większą część tych pieniędzy najzwyczajniej w świecie marnuje. W efekcie emeryci dostają nędzne ochłapy. Tylko tyle żeby nie umrzeć, ale godnie żyć za te pieniądze nie sposób.

Jak długo Polską rządzić będą tacy „prawicowcy” jak pan Komorowski, tacy łże-liberałowie jak pan Tusk, tacy „konserwatyści” jak pan Kaczyński, tak długo będziemy trwać w marazmie. Ich działania prowadzą jedynie do marnotrawienia wysiłku Polaków marzących do spokojnym i dostatnim życiu. Pod Ich rządami jest to niemożliwe. Najwyższy czas, drodzy państwo, to sobie w końcu uświadomić!