iAM – anty „Debiut Roku”

Samochodowa nawigacja już dawno przestała być ekstrawagancką zabawką dla bogatych. GPS trafił pod strzechy i właściwie każdy może wyposażyć swój pojazd w niedrogie urządzenie z precyzyjnym zestawem map jednego z wielu producentów z kraju lub zagranicy. W Polsce do niedawna najpopularniejsza była AutoMapa. Czas przeszły wydaje się być bardzo na miejscu. Oto dlaczego:

Praktycznie każdy telefon komórkowy z co najmniej średniej półki posiada wbudowany moduł GPS. Mają go wszystkie najpopularniejsze smartfony. Zarówno te od Apple (iPhone) jak i te z systemem Android (HTC, Samsung, LG, SonyEricsson i wielu innych). Do kompletu potrzebny jest program. Światowi potentaci już dawno zwąchali nowy rynek i zaprezentowali swoje produkty w wersjach na platformy zdobywające szturmem popularność wśród użytkowników. W tej chwili na iPhone możemy przebierać w kilkunastu programach pozwalających na nawigowanie po Polsce: Tom Tom, Navigon, Sygic (w wersji zwykłej i „Aura”), iGO, CoPilot, Nav4D czy NAVV to tylko te najpopularniejsze. Polski lider, firma Aqurat, zapowiadała wersję swojego sztandarowego produktu, czyli Automapy, od kilkunastu miesięcy. I w końcu nastał TEN dzień. W Appstore pojawiło się „iAM„. Co ciekawe, program jest DARMOWY. Ale to tylko pozór.

Ściągając na swój telefon 177 MB aplikację otrzymujemy jedynie ekran informujący nas, że aby nawigować musimy teraz zapłacić €35 (140 zł). I że będziemy musieli płacić taką kwotę co 12 miesięcy

OK. Załóżmy, że jesteśmy miłośnikami marki i MUSIMY mieć AutoMapę na swoim iPhone. Po pierwsze, musimy się upewnić, że nasz telefon to jeden z tych „raczej nowszych”, niż „bardziej starych”. „iAM” działa tylko na iPhone 3GS i 4. Konkurencja jest tu lepsza o tyle, że praktycznie wszystkie pozostałe programy zadziałają na KAŻDYM iPhone (TomTom bez protestów chodzi nawet na oryginalnym iPhone bez wbudowanego GPS, jeśli tylko skorzysta się z dedykowanego uchwytu samochodowego TomTom z wbudowanym odpowiednim modułem).

Po drugie, mimo tego że Aqurat stworzył swój produkt na najnowsze generacje iPhone, ZAPOMNIAŁ o wykorzystaniu zwiększonej rozdzielczości iPhone 4, przez co nie zobaczymy na ekranach Retina Display superdokładnych map AutoMapy a jedynie koszmarną pikselozę niskiej rozdzelczości poprzedniej generacji. Jest to o tyle dziwne, że na odchodzącej powoli w niebyt platformie Windows Mobile Automapa doskonale skaluje się do każdej rozdzielczości ekranu. Na mojej stareńkiej nawigacji HP iPaq 316 z procesorem 600 MHz AutoMapa pracuje z pełną prędkością korzystając z każdego piksela wyświetlacza o rozdzielczości 800 x 480 a jak to jest na iPhone 3GS z procesorem 600 MHz i rozdzielczością 320 x 480? Nie za dobrze.

Użytkownicy którzy zaryzykowali w ciemno i zapłacili Aqurat te 140 zł jednym chórem raportują, że program działa wyjątkowo ślamazarnie i ma niesłychane problemy ze „złapaniem fixa”. Appstore i fejsbukowy profil AutoMapy pełne są narzekań posiadaczy iAM na powolne śledzenie pozycji a także niemożność ustalenia pozycji samochodu w ogóle w sytuacjach, w których inne programy nie mają z tym w tym samym miejscu żadnych problemów.

Co na to producent? Firma nabrały wody w usta. Na oficjalnej stronie automapa.pl nie ma najmniejszej wzmianki, że 22 marca to dzień premiery nowej inkarnacji AutoMapy. Utyskiwania pierwszych użytkowników produktu na Facebook.com/AutoMapa pozostają bez odpowiedzi. PiaRowa wpadka na całej linii. Ale wciąż nie doszliśmy do najgorszej cechy niedoszłego lidera nawigacji…

Każdy program w applowskim Appstore posiada taką samą licencję: pozwala ona na używanie raz zakupionego programu na do PIĘCIU urządzeniach z iOS JEDNOCZEŚNIE. Dla przykładu: kupując program do nawigacji Navigon z doskonałymi mapami całej Europy za €89,99 mogę zupełnie legalnie zainstalować go na swoim iPhone, dać go żonie, dziecku a nawet sąsiadowi i wciąż móc zainstalować go na swoim iPadzie. Wszystko bez problemu i zgodnie z licencją. Co więcej, gdybym zmienił telefon na nowy, to wystarczy że cofnę autoryzację któremuś z urządzeń i w łatwy sposób przeniosę MOJEGO Navigona na MÓJ nowy telefon. Proste? No jasne że tak. Ale nie dla Polaków z Aqurat. Pazerność producenta AutoMapy spowodowała, że aby używać iAM na iPhone musimy autoryzować swój telefon. I może to być tylko JEDEN telefon za każde €35. Gdybym chciał pomóc swoje żonie dojechać do centrum handlowego w nieznanej okolicy z wykorzystaniem iAM, to za dwie licencję musiałbym zapłacić ponad 280 zł. I musiałbym ponawiać te opłaty po każdych 12 miesiącach.

Wszystko powyższe spowodowało jedną z najniższych możliwych ocen 1 i pół gwiazdki w Appstore (aktualnie jest to 12 ocen na „5” i 182 na „1„). Co jak co, ale „debiut roku” to to nie będzie.

Przy tym fakt zamieszczenia opisu POLSKIEJ aplikacji w POLSKIM Appstore przez POLSKĄ firmę jedynie w języku ANGIELSKIM to już naprawdę pikuś. Taki malutki.