Rejs donikąd

Polski wyborca ma pamięć dobrą, ale krótką. Dlatego rządząca nami aktualnie paczka stara się jak najszybciej przeprowadzić co większe skoki na naszą kasę, pozwalające jej przetrwać na stołkach do czasu nadchodzącej Wielkiej Katastrofy*. Jeśli zrobią to szybko, to do czasu kolejnych wyborów Polacy najgorsze zapomną. Zwłaszcza kiedy podsunie się im odpowiednie tematy zastępcze.

Bez najmniejszych problemów udało się Platformie podnieść podatki a wygląda, że z powodzeniem przeprowadzi także rabunek naszych emerytur. Wybory mają się odbyć pod koniec października, więc „liberał” Tusk ma jeszcze wystarczająco dużo czasu, żeby wykraść ostatnie zaskórniaki Polaków. Zasłona dymna z „Tragedii Smoleńskiej” działa doskonale (tutaj Tusk może dziękować Jarosławowi Kaczyńskiemu za niezachwiane podtrzymywanie zainteresowania mediów tą wyjaśnioną już przecież sprawą), a wkrótce dostanie prezent od Kościoła Katolickiego sp. z o.o. w postaci bizantyjskiej fety z okazji wprowadzania JP2 na ołtarze. Polak-katolik będzie mógł ze łzami w oczach oglądać dziesiątki godzin transmisji z Watykanu i szeregu innych „świętych” miejsc. A w tym samym czasie ostatnie pieniążki w równie „cudowny” sposób będą znikać z naszych kieszeni.

Co to będzie? Podatek węglowy? Kataster? Bykowe? Czy po prostu banalne podwyżki akcyzy na wódę, papierosy, benzynę, prąd i gaz? Zobaczymy za pół roku.

Lato minie, dzieci pójdą do szkół a ciężko zapracowani posłowie powrócą z zasłużonych egzotycznych urlopów aby stoczyć ostateczną bitwę o Nasze głosy. Zacznie się kampania wyborcza. Na kogo zagłosują Polacy? Wygląda na to, że ktokolwiek będzię wybrańcem ludu – wybór będzie zły.

  • Jeśli będzie to Platforma Obywatelska, a wszelkie sondaże dają im największe szanse, to możemy oczekiwać kolejnych czterech lat polityki uników, chowania głowy w piasek, kreatywnej księgowości i dalszego zadłużania Polaków. Tym razem w dramatycznie szybszym tempie. Byłaby to ostatnia kadencja PO u władzy. Nie wiadomo nawet, czy będzie trwać pełne cztery lata. Tusk i spółka doprowadzą po prostu III RP do całkowitego upadku. Po nich, na terenach między Odrą i Bugiem będzie musiało powstać „Coś Nowego”.
  • Oddanie władzy Prawu i Sprawiedliwości oznaczałoby z kolei przejęcie steru przez osoby niepełnosprawne emocjonalnie, przez frustratów gotowych skierować okręt pod nazwą Polska prosto w oko cyklonu tylko po to, żeby zaspokoić własne niedopieszczone ego. Pod względem ekonomicznym można by oczekiwać kontynuacji rabunkowej polityki PO z nieco innym rozstawieniem akcentów społecznych. Skutek byłby trudny do przewidzenia. Czy przetrwaliby całą kadencję? Z historii wiemy, że niekoniecznie.
  • Trzecia opcja to koalicja SLD-PSL-Palikota i być może PJN (które ma szansę wejść do Sejmu tylko w sojuszu z np. LPR, Samoobroną itp. planktonem politycznym). Taka koalicja mogłaby prowadzić politykę o wiele bardziej liberalną, od łże-liberalnej PO. Skutkiem mogłoby być odłożenie Wielkiej Katastrofy*, być może o kolejne cztery lata, ale lewica – nawet liberalna – nie jest zdolna do jej całkowitego uniknięcia.
  • Udało by się ta sztuka konserwatywno-liberalnej partii pokroju UPR (czy WiP), ale z powodu skrajnie nieudolnego przywództwa i permanentnego braku sukcesów, nie są one w stanie zainteresować swoimi rozwiązaniami większej niż marginalnej liczby wyborców. Szkoda więc czasu na rozpatrywanie sytuacji (nomen-omen) nierealnej.

Co nas zatem czeka?

Wygrana Tuska, dowcipy Komorowskiego, kolejne podwyżki podatków (przewiduję stawkę VAT w wysokości 25% już w 2012 roku), dziurawe drogi, chaos na kolei, benzyna po 6 zł i chwila oddechu z dużą dawką wstydu podczas Euro 2012. Później równia pochyła w dół.

Polacy są jednak twardzi i być może kolejna Rzeczpospolita będzie w końcu tą wolną, sprawiedliwą i po prostu Naszą. Wystarczy przeczekać. Niektórzy dodają sobie odwagi w sposób bardzo spektakularny:

Jeśli nie stać was na takie manifestacje, to przynajmniej przygotujcie się na przetrwanie najtrudniejszych chwil. Pamiętajcie, że najlepiej przechowuje się sucha żywność, prawdziwą wartość zachowuje tylko złoto a w piwnicy warto mieć kilka kanistrów z benzyną. Tak na wszelki wypadek.

___________________________________________________________
*Wielka Katastrofaupadek finansów Rzeczpospolitej Polskiej w związku z zaniechaniami rządów tego kraju w okresie 1989-2014. W ciągu ćwierćwiecza socjalistyczne rządy RP wydawały lekką ręką góry pożyczonych pieniędzy. W końcu spirala zadłużenia oraz brak realnych reform mogących wyprowadzić kraj z zapaści finansowej spowodowały krach, spadek wartości pieniądza, praktyczną likwidację oszczędności emerytalnych a w konsekwencji upadek gospodarki i poważne zubożenie i tak niezbyt zamożnej społeczności Polski.