Z tarczą, czy na tarczy?
Politycy socjaldemokratycznej PO co i raz puszą się w TV kreując się na autorów sukcesu, jakim w ich mniemaniu jest wzrost PKB w Polsce, mimo jego spadku we wszystkich bez wyjątku krajach Wspólnoty Europejskiej. Używają tego faktu jako żelaznego argumentu we wszelkich polemikach jakie przez ostatnie miesiące przetaczają się przez polskie media. Argumentują, że wszelkie zarzuty wobec PO, mówiące o nierealizowaniu obietnic wyborczych i ogólnie ślamazarne wprowadzanie jakichkolwiek reform są bezzasadne, bo przecież to oni sprawili, że PKB rośnie…
Czy rzeczywiście jest to niepodważalny dowód na ogromne zasługi Platformy Obywatelskiej? Przypuszczam że wątpię.
PKB (Produkt Krajowy Brutto), to tylko jeden z wielu i raczej nie ten najważniejszy wskaźnik makroekonomiczny. Poza tym, to czym socjaliści z PO się chwalą, to jedynie jego ZMIANA. Czyli chwilowy indeks. Trend. PO-wcy twierdzą, że możemy spać spokojnie, bo „nam rośnie”. Czy w takim razie tacy Niemcy, Duńczycy czy choćby nękani „gigantycznym kryzysem” Grecy powinni nie spać po nocach a ich rządzący powinni ustawiać się w kolejce po rady u Donalda Tuska et consortes? Nie sądzę. Spójrzmy przez moment na realną WARTOŚĆ owego „produktu krajowego”…
Najwyższym może pochwalić się:
- Wielkie Księstwo Luksemburga – 318.435 zł na jednego mieszkańca ale to w końcu jeden z rajów podatkowych.
później są już bardziej normalne państwa:
- Królestwo Norwegii – 265.880 zł na jednego mieszkańca. Czy powodem tak wysokiej wartości ich produktu krajowego jest pozostawanie poza Wspólnotą Europejską? W każdym razie kolejne są wciąż kraje spoza Unii:
- Katar – 262.548 zł na jednego obywatela tego arabskiego kraju.
- Konfederacja Szwajcarska – 192.770 zł na jednego wolnego obywatela Helwecji.
- i w końcu mamy pierwszego przedstawiciela UE. Nie, to nie jest Polska. Piątym z kolei na liście jest Królestwo Danii – 174.922 zł na jednego poddanego Królowej Małgorzaty II.
- Irlandia – 170.451 zł na jednego mieszkańca zielonej wyspy (kto to nam obiecywał „drugą Irlandię”?).
- Zjednoczone Emiraty Arabskie – 155.009 zł.
- Republika Islandii – 149.460 zł (jakiś czas temu pożyczaliśmy im pieniądze – bogacze z nas, no nie?).
- Królestwo Niderlandów – 147.888 zł.
ta lista musiała by być dosyć długa, jeśli chciałby wymienić WSZYSTKIE bogatsze od Polski kraje. Wymienię tylko kilka: Królestwo Szwecji (10), Republika Finlandii (11), Stany Zjednoczone Ameryki Północnej (13), Królestwo Belgii (14), Republika Francji (16), Kanada (18), Republika Federalna Niemiec (19), Zjednoczone Królestwo Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej (20), Singapur (22), Japonia (23), Królestwo Hiszpanii (25), Republika Grecka (27), Republika Słowenii (31), Republika Czech (35), Republika Chorwacji (43), Republika Węgierska (44), Republika Litewska (49) i w końcu:
- Rzeczpospolita Polska (50) – z dochodem narodowym na poziomie 39.003 zł na jednego Polaka…
Jakie ma tak naprawdę znaczenie, czy przyrost polskiego PKB osiągnął właśnie 1,7%? Jest to wzrost o 633 złote. O tyle jesteśmy „sprawniejsi gospodarczo” w stosunku do poprzedniego roku.
W tym samym czasie na jednego Niemca przypada ponad 125 tysięcy złotych! Niech nawet w związku z „kryzysem”, owa suma spadnie o 5%. W dalszym ciągu statystycznie na jednego naszego zachodniego sąsiada przypadać będzie ponad trzy razy tyle wypracowanego dobra niż na pojedynczego Polaka! Niemcy ze swojej pracy mogą się cieszyć trzy razy większym dochodem.
Prawdziwa diagnoza jest taka – w dalszym ciągu jesteśmy „sto lat za Murzynami”. Wszelkie wywyższanie się przez rządzące Polską partie nad innych członków UE jest NIE NA MIEJSCU! Tak naprawdę biedniejsi od nas są tylko Rumuni (61) – 26.225 złotych. Zatkało kakało?
Nie piszę tych gorzkich słów po to, żeby „gasić ducha w Narodzie”, ale dlatego żeby uzmysłowić Wam, jak bardzo ulegacie manipulacjom rządzących i bezmyślnie im podporządkowanych mediów. Liczę, że podczas kolejnych wyborów, kiedy Donald Tusk będzie trąbił wszem wobec w błyskających „spotach” (a zaprawdę powiadam Wam – będzie to czynił na skalę przeogromną – odpowiadającą państwowej subwencji jaką corocznie otrzymuje na swoją działalność jego partia – za rok 2008 było to 37.966.470 zł), że dzięki swoim wrodzonym talentom i nieskończonej trosce o Polskę, uchronił samowtór z bratnim PSL naszą ojczyznę przed „kryzysem”, który zrujnował cały stary kontynent, będziecie mogli zakrzyknąć z oburzeniem – „to ten, który kłamie! On mojej kreski nie dostanie.”
Bo inaczej jak mamy się stać choćby drugą Hiszpanią (25)?