Chwalę Michnika
Uwaga, uwaga! Jeszcze do wczoraj sądziłem, że prędzej Słońce zamieni się w lodową kulę, na Antarktydzie zaczną kwitnąć pomarańcze, albo Lech Wałęsa zostanie Mistrzem Mowy Polskiej, niż napiszę coś pozytywnego o Adamie Michniku. Ale stało się… Redaktor naczelny “Gazety Wyborczej” pierwszy raz zachował się godnie i dał odpór tam, gdzie nikt inny nie mógł by zrobić tego równie skutecznie. A sprawa jest taka:
Pewien niepełnosprawny intelektualnie “dziennikarz” lewicowej francuskiej gazety (we Francji wszystko jest lewicowe oprócz Le Pena), napisał recenzję filmu Andrzeja Wajdy “Katyń” (oryginał tutaj: http://www.lemonde.fr/cinema/article/2009/03/31/katyn-film-poignant-et-douloureux-pour-wajda_1174755_3476.html, obszerne fragmenty w normalnym języku tutaj:http://wyborcza.pl/1,75515,6496517,_Le_Monde____Katyn____przejmujacy_i_bolesny_film_dla.html). Człek zwie się Jean-Luc Douin i swojej recenzji wykazuje się trudnym do wyobrażenia brakiem wiedzy o wydarzeniach Drugiej Wojny Światowej, wyciągając przy tym absurdalne wnioski z tego co obejrzał. Oto co ciekawsze fragmenty:
Katyń jest jednym z najbardziej poruszających filmów, jakie zrealizował Wajda. 83-letni reżyser pokazał po raz kolejny swą niezwykłą żywotność artystyczną. Pomimo to film zasługuje na dwie uwagi krytyczne.
Po pierwsze, Wajda w równym stopniu obciąża odpowiedzialnością za złupienie i wyniszczenie Polski i Polaków zarówno nazistów, jak i Sowietów. Podobnie jak “Człowiek z marmuru” film ten zrealizowany jest w kontekście konsensusu politycznego i jest prawdziwą antysowiecką bombą: Politbiuro skazuje na obóz pracy kobietę badacza Uniwersytetu Jagiellońskiego, polskie wojsko jest jawnie utożsamiane z podziemnym ruchem oporu, gdzie było tyluż naukowców, profesorów, inżynierów, prawników, artystów, co zawodowych żołnierzy.
Victor Zaslavsky w książce “Le massacre de Katyn” tłumaczy, że Sowieci istotnie zaprogramowali zbrodnię polskich oficerów i wywózkę ich rodzin do obozów. Uważali ich za “obiektywnych wrogów”, burżuazyjną inteligencję, potencjalny zalążek ruchu oporu. Masowe egzekucje były “czystkami klasowymi”.
Po wtóre, Wajda dopuszcza się dziwnego pomieszania zbrodni katyńskiej z zagładą Żydów. Otóż w filmie nie ma nawet najmniejszej aluzji do eksterminacji Żydów. Ale są sceny łapanek i prześladowania rodzin polskich oficerów, tak jakby chodziło o deportację Żydów do obozów zagłady. Jest też zadziwiający szczegół: przyszłe ofiary zbrodni okazują głębokie emocjonalne przywiązanie do maskotki – pluszowego misia, który został uznany przez Yad Vashem za symbol męczeństwa narodu żydowskiego – eksterminacji dzieci żydowskich.
Dlaczego w filmie o Zbrodni Katyńskiej miała by być pokazywana zagłada Żydów? Czyż nie powstało wiele innych obrazów pokazujących ten bolesny epizod Wielkiej Wojny? Sam Wajda nakręcił np. “Korczaka”, znakomity jest “Pianista” Polańskiego. To są filmy prawdziwe (nie tak jak bajkowy “Opór” z Danielem Craigiem). Poza tym, wśród zamordowanych przez Sowietów w Katyniu oficerów byli, jak we wszystkich grupach zawodowych przedwojennej Polski, także Polacy wyznania mojżeszowego! Ale czy musimy na każdym kroku podkreślać, że niektórzy z zamordowanych byli wyznawcami innej religii niż pozostali? Nie o to w tej całej historii chodzi! Jean-Luc w końcu kompromituje się ostatecznie tak kończąc swoje bulwersujące dzieło:
Żona polskiego generała przymuszana jest przez Niemców do obciążenia Sowietów odpowiedzialnością za zbrodnię. Grozi jej deportacja do Auschwitz Wszystko i bez przerwy nawiązuje w filmie do eksterminacji Żydów, choć słowo to nie pada ani razu. Żydów w tym filmie po prostu nie ma. Ofiarą drugiej wojny światowej jest Polak.
Dlaczego to przemilczenie, skąd to pomieszanie? Wajda miał z tym problem od początku swojej kariery. Jego pierwszy film “Pokolenie” (1955) – traktujący o ruchu oporu przeciwko nazistom – już wtedy pomijał tę zasadniczą kwestię. Ale jest też prawdą, że dwuznaczny sposób przedstawiania przez polskie kino problemu żydowskiego nie dotyczy tylko samego Wajdy.
“Ofiarą drugiej wojny światowej jest Polak”. Tak pisze Francuz. Przedstawiciel narodu, który jak żaden inny dawał i daje nadal niezliczone przykłady podłego tchórzostwawłaśnie w obliczu wojny. Obywatel kraju, który przypisuje sobie niezasłużenie zwycięstwo nad niemieckimi agresorami w 1945 roku. Wszyscy (no może oprócz samych Francuzów) wiedzą, że Republika Francuska w 1940 roku dostała w dupę od Niemców jak się patrzy i splamiła się po wsze czasy kolaboracją z okupantem, o kompletnym zignorowaniu zobowiązań sojuszniczych nie wspomnę z litości…
Oczywiście, że ofiarą II Wojny jest Polak, kurwa jego mać! Polska straciła jedną czwartą ludności! Większość Żydów jacy zginęli podczas II Wojny to POLACY! Polska poniosła znaczne straty terytorialne w wyniku II Wojny. A tchórzliwi Francuzi są potem fetowani w Moskwie na defiladzie z okazji 60-lecia na równi z Amerykanami, Brytyjczykami i Rosjanami…
OOto jak bieżąca polityka wpływa na widzenie historii. I w końcu czas na pochwałę Michnika. Adam niejako “po linii partyjnej” ma prawo (i możliwości) zareagować na taki paszkwil i zrobił to tak:http://wyborcza.pl/1,75515,6495143,Michnik__Narodowosc_pluszowego_misia.html. Fragmenty:
Le Monde” jest jednym z najważniejszych dzienników na świecie, dlatego recenzja z filmu Andrzeja Wajdy “Katyń” pomieszczona na tych łamach wprawiła mnie w osłupienie i skłoniła do kilku refleksji.
Francuski krytyk pisze, że “Wajda w równym stopniu obciąża odpowiedzialnością za złupienie i wyniszczenie Polski i Polaków zarówno nazistów, jak i Sowietów”.
To, co jest historyczną oczywistością okresu od września 1939 do czerwca 1941, francuski krytyk traktuje jak fałsz i nadużycie. Porażająca ignorancja! Terytorium państwa polskiego okrawane było przez dwa – wówczas związane sojuszem – mocarstwa totalitarne.
Poziom terroru w obu częściach okupowanej Polski był porównywalny; Polacy byli więzieni i mordowani w sposób równie brutalny i okrutny przez obu okupantów. (…)
Po wojnie milczano lub kłamano na temat Katynia. To zakłamane milczenie było wielkim zwycięstwem Stalina i jego propagandy. W Europie Centralnej i Wschodniej to milczenie było wymuszone terrorem; w Europie Zachodniej – wymuszone było przez dogmat ideologiczny, że nie wolno zestawiać zbrodni Hitlera z poczynaniami Stalina. Francuski krytyk jest więźniem tego dogmatu, podczas gdy Andrzej Wajda rzuca temu dogmatowi wyzwanie.
Polski artysta przełamał zmowę milczenia. “Katyń” to pierwszy film o zbrodni i sowieckiej agresji na Polskę dokonanej w zmowie sojuszniczej z Hitlerem. To był temat tabu dla francuskiej lewicy. Milczała ona przez długie lata o sowieckiej agresji na Polskę i o sowieckich zbrodniach; milczała też o Katyniu. Ta zbrodnia do dziś jest szkieletem w szafie francuskiej lewicy, która miała przez tyle lat tak wiele zrozumienia dla Wielkiego Językoznawcy..
Całość jest rzeczowa, konkretna i oczywista dla każdego świadomego Polaka. Nie wiem jak dla tych prymitywów Francuzów… Cytując “wybitnego francuskiego męża stanu“, Francuzi:
“stracili dobrą okazję żeby być cicho“.