Kolenda-Zaleska… Bój się Boga!
Katarzyna Kolenda-Zaleska, pracownica Walterowej TVN, obwieściła przed chwilą w „Faktach”, że książka o TW „Bolku” jest „pisana z pasją dramaturgiczną” niczym „Strach” J.T. Grossa – z tym, że „Gross nie twierdził że napisał pracę historyczną”!
Kasiu droga! Rozumiem, że jako twarz telewizji której okoliczności powstania są nie do końca chwalebne i kto wie jakie służby specjalne mogły przy tym maczać swoje brudne paluchy, masz (jak i twoje koleżanki i koledzy) misję, coby mieszać i kręcić tak bardzo jak to tylko jest możliwe zawsze gdy jest mowa o służbach specjalnych (a właściwie o ich tajnych współpracownikach) w Polsce. Ale bój się, kobieto, Boga! Toż jakie to były recenzje we wszystkich wiodących merdiach („Gazeta Wyborcza”, TVN24), kiedy to profesor Gross wydał u nas swoje „dzieło”! Jakie to merdanie ogonem wobec tych żydowskich kalumni! Jakie apele o to żeby „przepraszać za polski antysemityzm”!!! Czy wtedy była mowa o tym, że „Strach” to po prostu stek bzdur nie oparty na żadnych weryfikowalnych źródłach naukowych?! Nie! Dopiero kiedy w wolnych mediach rozległ się szum słusznego gniewu a wśród zwykłych Polaków narastało szczere oburzenie na takie bezczelne obelgi, dopiero wtedy zapomniano o Grossie i nikt inaczej nie traktuje jego bredni niż jako skrajnie kłamliwego steku bzdur.
Czy naprawdę można „Strach” stawiać w jednych rzędzie z rzetelną pracą opartą na setkach dokumentów źródłowych? No to naprawdę jest zbyt grubymi nićmi szyta akcja próbująca umniejszyć wartość tej pracy. Ale po co? Dlaczego tak bardzo boicie się prawdy???