Podatkowe status quo
Możecie pomyśleć, że jestem stronniczy, ale to naprawdę przypadek, że wyczytałem to na portalu TVN24 – telewizji założonej przez holding ITI – luksemburską spółkę założoną dzięki uprzejmości komunistycznych władców PRL, przez byłego aparatczyka komunistycznego i jego znajomego posiadającego przyjaciół za trudną do przekraczania (dla niektórych) granicą Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej w 1984 roku. W dodatku za pieniądze z FOZZ – jak twierdzą niektórzy (to nie ludzie, to wilki – jak powiedział poeta). Wątpię, żeby ci panowie w dalszym ciągu ręcznie sterowali swoimi włościami. Zapewne mają ciekawsze rozrywki. Też bym miał na ich miejscu.
Sprawa jest znacznie bardziej beznadziejna, bo w TVN pracują po prostu ludzie, których nie trzeba już poganiać batem co by szli w poprawnym kierunku. Oni to mają we krwi. Tak jak w latach 50. wielu młodych działaczy PZPR święcie (!) wierzyło w marksizm-leninizm-stalinizm, w walkę klasową i władzę proletariatu. Dlatego takie kwiatki jak dzisiejszy w TVN tworzą się po prostu SAME:
„WC Kowboj nie chce być Polakiem„ – taki tytuł krzyczy na mnie ze strony TVN24. Ach cóż za prezent dla wszystkich poprawnych politycznie przeciwników Ciemnogrodu! Ikona prawicy, wredny katolik, młot na komunistyczne czarownice wystawia tyłek swojej kolebce, najświętszej Rzeczpospolitej, ostoji wszelkiego chrześcijaństwa… Prawda?! NIE. Po prostu. Ciekawe ilu czytelników wychwyciło o co chodzi panu Wojciechowi Cejrowskiemu?
A chodzi tu o PODATKI! Pan W.C. oświadczył w Radio Wrocław, że „wynosi swoje interesy z Polski do Ekwadoru„, bo tam są „fajniejsze podatki„, a „urzędnicy nie wtykają nosa w nie swoje sprawy” (czyli na przykład w to w jaki sposób wydajemy swoje, uczciwie zarobione pieniądze). No i tyle w tej notce treści, czyli sosu, mięcha, sedna sprawy. Reszta to znana już „krecia robota„… Informacja okraszona jest takim natłokiem informacji demaskujących Cejrowskiego jako faszystę, komunistę, chama, nietoleracyjnego homofoba (włącznie z dwoma wyjętymi z archiwum TVN filmikami), że dziwię się iż ten chodzi jeszcze wolno „po powietrzu„, bo w naszej Wspólnej Europie przecież dla takich nie ma innego miejsca niż we więźniu.
Moja opinia o Wojciechu Cejrowskim nie jest jednoznaczna. Podziwiam jego wiedzę, konsekwencję i konserwatywność. Dziwię się jemu zażartemu katolicyzmowi – choć potrafię znaleźć pewne okoliczności go uzasadniające – w końcu nie jedno widział, z wyznawcami nie jednej religii się spotkał i zapewne jest mu raźniej mając za fundament pewne wyraźne wartości. W mojej opinii katolicyzm bazuje na kłamstwie a jego kapłani wykorzystują naiwność i dobrą wolę wiernych dla celów materialnych… Ale zbyt odchodzę tu od meritum. W kwestii podatków popieram Cejrowskiego w 100%.
Ale wkroczył na teren zakazany – w socjalistycznej Polsce A.D. MMVIII nie ma miejsca na dyskusje o niesprawiedliwości podatkowej. Proces już się rozpoczął i nic nie może go powstrzymać. Panu Wojciechowi zostanie dorobiona gęba anty-Polaka w sposób identyczny jak do JKM przybito tabliczkę z napisem „pochlebca Hitlera„, kiedy nierozważnie porównał wysokość podatków w III Rzeszy i III RP.
Czy możemy jeszcze liczyć na to, że powstaną prawdziwie obiektywne media? Czy niezależne, nieskażone zarazą politycznej poprawności źródła informacji, którę są w tej chwili dostępne jedynie w Internecie, przedrą się kiedyś do przeglądarek szerszego grona młodych (ale nie tylko!) Polaków?
Jak zwykle – mam nadzieję, że kontrrewolucja nie jest jeszcze przegrana.