Ostateczny krach porządku prawnego

Oglądam „Warto rozmawiać„, audycja jest o „dyskryminacji kobiet” w Polsce. Zagadują się same kobiety, m.in. feminazistka Manuela Gretkowska. Na początku Pospieszalski zaprezentował kilka „kwiatków” z lewackich manifestacji jakie odbywają się corocznie w Warszawie pod kryptonimem „Manifa”. Najbardziej bulwersująca była jak zwykle pani Magdalena Środa, której nienawiść do wszystkiego co męskie, tradycyjne lub katolickie zaćmiewa czasem zdolność samokontroli i pani Magda po prostu leci po bandzie…

Ale oczywiście nie problem feministek skłonił mnie do napisania tego tekstu – niech sobie babki bawią się w Partię Kobiet, szkoda może jedynie, że dają się przy okazji wykorzystywać przez skrajnych socjalistów. Gorsze było co innego, czego niestety „inaczej sformatowany” Pospieszalski nie zauważył: Gretkowska zaczęła narzekać, że:

w Polsce kobieta, która była dręczona przez Prezydenta Olsztyna musi sama udowadniać, że taki fakt miał miejsce, zamiast jak w innych, bardziej postępowych krajach, to zły samiec powinien udowadniać swoją niewinność.

Na co, będąca przedstawicielką „konserwatystek” pani Joanna Potocka (prawnik), natychmiast zaprotestowała… że pani Gretkowska się myli, bo jednak jest już w naszym kraju tak jak sobie życzy…

Ręcy mi opadły, czyli jednak naprawdę żyjemy w krainie absurdu, gdzie dowolna kobieta może oskarżyć dowolnego mężczyznę o „molestowanie seksualne” bez absolutnie żadnych dowodów i „niech się facet gimnastykuje”, żeby udowodnić że nie jest wielbłądem.

Straszne do czego prowadzi socjalizm.